Spis treści
Perfekcjonizm ma rożne oblicza. Może być dobry, motywujący albo zły, ograniczający. Jeżeli człowiek chce poprawić swoje rezultaty w jakiejś dziedzinie, bo chce być w tej dziedzinie lepszy, nie oskarża się za to, że coś mu nie poszło i że czemuś nie sprostał, to takie dążenie do perfekcji jest pobudzające, dodające energii i wzmacniające.
Przeciwnie, gdy człowiek musi coś osiągnąć, bo inaczej jest niczym, jest zerem. Surowy i krytyczny wobec siebie nie pozwala na żadne odstępstwa. Takie podejście jest neurotyczne i często doprowadza do unikania i odpuszczania.
Neurotyczny perfekcjonizm
Osoba, która w swoim życiu kieruje się neurotycznym perfekcjonizmem odczuwa lęk i przymus bycia ciągle doskonałym. Ciągle z siebie niezadowolona, ciągle mogłaby zrobić coś lepiej. Uzależniona od swojej niespełnionej doskonałości nie może znaleźć spokoju. Często, nawet kosztem własnego zdrowia, zaharowuje się, aby tylko osiągnąć swój ideał, chociaż i tak to nigdy nie będzie możliwe, bo zawsze znajdzie się coś, co wywoła niezadowolenie.
Perfekcjonizm – skąd bierze się potrzeba bycia perfekcyjnym?
Zapewne potrzeba bycia perfekcyjnym człowiekiem ma swoje źródło w dzieciństwie. To wtedy uczymy się świata, poznajemy samych siebie. Popełniamy masę błędów, za które jesteśmy karcone, które są nam wytykane. Wtedy to, dorośli mówią nam :
„Tak nie wolno tego robić, popraw to , aby było dobrze”
Na każdym kroku ktoś nas poucza, mówi nam, że powinniśmy być lepsi, doskonalsi, perfekcyjni. Nie wiemy, że tak naprawdę każdy popełnia błędy, ale to nam, dzieciom, są ciągle wytykane.
To dorośli uczą, tego że trzeba być doskonałym – najgłupsza nauka jakiej dziecko doświadczy, ale cóż ciągle powielana.
Doskonali, ale po co? Chyba po to, aby być akceptowanym i kochanym. Ale nikt nie jest doskonały. Nikt nie jest idealny. Każdy ma swoje wady. I całe szczęście, choć dzieciom trudno to pojąć. Dobrze, że z wiekiem większość dochodzi do wniosku, że dla swojego zdrowia emocjonalnego nie warto pielęgnować myśli o perfekcjonizmie w swoim życiu. Na swoje nieszczęście są i tacy, którzy żyją z tym piętnem przez długi okres swego życia, a niektórzy nawet przez całe.
W tych maleńkich główkach zaczyna rodzić się myśl, że chyba są gorsi od innych, nikt ich nie akceptuje, coś z nimi nie w porządku. To przekonanie kieruje nimi przez długie lata i wpadają w sidła perfekcjonizmu. Cały czas starają się być coraz lepsi, ale im bardziej się starają, tym bardziej zauważają swoje mankamenty. Wszystko w nich jest niedoskonałe, począwszy od ich wyglądu, a to za duży brzuch, za małe usta, piersi czy ostatnio bardzo modne pośladki, a skończywszy na ich intelekcie, inni są mądrzejsi, sprytniejsi, po prostu przewyższają ich pod każdym względem. Wstydzą się tego, ukrywają, czują się głupsi od innych.
Jak perfekcjonizm zniekształca rzeczywistość
Perfekcjoniści nie postrzegają świata i siebie realnie – widzą wszystko przez pryzmat swojego perfekcjonizmu. W ich myśleniu dominują takie oto myśli –
” Nigdy nie zrobię tego tak jak być powinno. Po co się strać, jak i tak inni zrobią to lepiej. Nie jestem tak dobra jak on. Zawsze coś nie tak, zamiast to robić powinnam się zamknąć w jakimś ciemnym pokoju. Zawsze czegoś brakuje”
Więc często wycofują się i nie podejmują działań, porzucają jakąkolwiek ambicje, bo jak się nie starają przynajmniej nie odczuwają rozczarowania. Unikanie wyzwań to często stosowany środek w życiu perfekcjonisty.
Odczuwają ulgę z powodu czegoś, co bardzo chcieliby zrobić, ale w końcu, ze strachu przed brakiem perfekcji, tego nie robią. Ulga kontra rozczarowanie sobą, jakby to rozpoczęli. Uczucie ulgi połączone z poczuciem winy – w końcu tego nie zrobili, a bardzo im zależało.
To wszystko utrwala w nich przekonanie, że są do niczego, że całe swoje życie wszystko robią źle – więc lepiej nic nie robić. Karcą siebie w myślach, tak jak kiedyś robili to ich rodzice.
Nie akceptują się, obwiniają za swoja nieudolność, za to że nie są tacy jacy powinni być. To odbiera im całą motywację. Niczego już nie chcą się tykać. Nie chcą już odczuwać tych wszystkich negatywnych emocji.
czytaj też:
Perfekcjonizm jak złagodzić jego wpływ?
Po prostu powinnyśmy zrozumieć, że nic nie musimy. Nie musimy być idealni. Możemy, ale nie musimy. Fajnie jest zrobić coś najlepiej, być chwalonym i podziwianym, ale to nie koniec świata jak nam się nie uda, jak zdobędziemy ostatnie miejsce. Nie zawsze musimy być na szczycie, nie karćmy się za swoje rezultaty.
Najważniejsze to dać z siebie wszystko, starać się robić coś dobrze i akceptować swoje działania. Chwalić, nie tylko za efekty końcowe, ale za całokształt. Ważny jest, nie tylko ostateczny cel, ale i droga jaką przebyłeś. To my wybieramy to, jak podchodzimy do naszych działań, do naszego wyglądu, to jakie emocje nami zawładną.
Nasz umysł może być źródłem naszych udręk jak i radości. To my decydujemy, czy będzie naszym sprzymierzeńcem czy największym wrogiem.
Zaakceptujmy siebie i przestańmy się karcić. Nie bójmy się tego, że jak przestaniemy się krytykować, to przestaniemy być „idealni”. Prawda jest taka, że dopiero kiedy się zaakceptujesz odczujesz prawdziwą ulgę, dopiero wtedy zaczniesz nad sobą pracować i wtedy tak naprawdę ruszysz naprzód.
Akceptacja lekarstwem na perfekcjonizm
Nie nauczono nas reagować z akceptacją, większości z nas wytykano wszelkie błędy. Ale jako dorośli mamy wybór. Możemy dalej upierać się przy „swoim” narzuconym przekonaniu o perfekcjonizmie, bądź go zrewidować, aby zacząć żyć bardziej zdrowiej.
Akceptacja jest najważniejszym krokiem do pełnego wyzwolenia od perfekcjonizmu, do czerpania satysfakcji z tego jacy jesteśmy, a nie być powinnyśmy. Bezwarunkowa akceptacja to najlepsze lekarstwo w walce z naszym „idealizmem”. Nie zachwyt, nie narcystyczne podchodzenie do własnej osoby.
Akceptacja siebie, z własnymi zaletami i słabościami. Dziś potrafisz coś zrobić osiągając taki rezultat, za miesiąc twój wynik może być powyżej średniej, ale i może się obniżyć. Zaakceptuj to, że wszystko z tobą w porządku, nawet jak nie jesteś na szczycie.
Czasem smutny, a czasem radosny, czasem coś naprawisz, a czasem zepsujesz, czasem elegancki, a innym razem umorusany po pachy – ale to zawsze Ty. Bądź sobą i akceptuj siebie. Pogódź się ze swoimi błędami, ze swoimi niedociągnięciami.
Akceptacja to umiejętność przyjęcia siebie takiego jakim się jest, to wybaczenie sobie tego, co było. Przyjmij to do siebie, że tak naprawdę jesteś idealny, jesteś człowiekiem – jesteś najlepszą wersją samego siebie.