Osobowość obsesyjno-kompulsywna to coś więcej niż zamiłowanie do porządku czy dokładności. To sposób przeżywania świata, który wciąga w pułapkę perfekcjonizmu, lęku i niemożności odpuszczenia. Dziś przybliżę Ci ten temat z perspektywy psychologii, ale też codziennego doświadczenia ludzi, którzy wciąż walczą o „idealny porządek” w głowie i w życiu.
Osobowość obsesyjno-kompulsywna – życie pod dyktando perfekcji i zasad
Doskonałość to moje drugie imię. Wszystko robię perfekcyjnie, trzymam się zasad i reguł – to one nadają sens mojemu życiu. Praca, wszystkie te rubryki, tabelki, najdrobniejsze szczegóły – to dla mnie największa przyjemność. Uwielbiam, gdy wszystko jest na swoim miejscu. Porządek przede wszystkim. Muszę mieć wszystko pod kontrolą – każdy szczegół, każdy krok, każdy efekt mojej pracy musi być idealny. Ta potrzeba perfekcji bywa moim największym sojusznikiem, ale i ciężkim ciężarem. Niełatwo mi zaufać innym, bo tylko ja wiem, jak coś zrobić „tak, jak trzeba”. Czasem poświęcam pracę i obowiązki kosztem własnego czasu i bliskich, a mimo to wciąż czuję, że to za mało. Trudno mi też wyrzucić nawet drobiazg, który nie ma dla mnie żadnej wartości, bo wszystko musi mieć swoje miejsce i sens.
Osobowość obsesyjno-kompulsywna – tak mówią o mnie ludzie. Nie do końca wiem, co to właściwie znaczy, ale dodają jeszcze, że jestem sztywny i brakuje mi spontaniczności. Hmm… Ja po prostu wiem, co powinienem robić, a czego nie. Mam swoje zasady, którymi kieruję się od dzieciństwa, i jestem z nich ogromnie dumny.
Perfekcjonizm, potrzeba kontroli, sztywne zasady, trudność z odpuszczaniem – to cechy, które często w kulturze są nagradzane. Ludzie określani jako „dokładni”, „poukładani”, „pracowici” bywają stawiani za wzór. Ale co, jeśli te cechy nie są już wyborem, a przymusem? Co, jeśli zamiast pomagać, zaczynają rządzić życiem i zabierać spokój?
Osobowość obsesyjno-kompulsywna (OCPD) to specyficzny wzorzec myślenia, odczuwania i zachowania, który utrudnia codzienne funkcjonowanie, relacje, a czasem i zdrowie. Nie należy mylić jej z zaburzeniem obsesyjno-kompulsyjnym (OCD) – to dwa różne zjawiska. OCD to choroba lękowa związana z natrętnymi myślami i rytuałami. OCPD to sposób bycia, który rozwija się latami i staje się częścią osobowości.
Wszystko musi być idealnie. Czym jest osobowość obsesyjno-kompulsywna?
Osobowość obsesyjno-kompulsywna charakteryzuje się rygorystycznym, wręcz perfekcjonistycznym podejściem do życia. Osoby o tym typie osobowości wymagają doskonałości zarówno od siebie, jak i od innych – nie tylko w wykonywaniu codziennych obowiązków, ale również w kwestiach moralnych. Kreują siebie na wzór do naśladowania, wierząc, że ich ponadprzeciętne standardy powinny stać się punktem odniesienia dla otoczenia. To oni „robią wszystko najlepiej”, a każda cyferka musi się zgadzać. Błędy są dla nich czymś niedopuszczalnym.
Takie zachowanie często odbierane jest przez innych jako sztywne i zbyt formalne. Z tego powodu osoby o osobowości obsesyjno-kompulsywnej nie cieszą się zwykle sympatią otoczenia – widać bowiem wyraźnie, że brakuje im spontaniczności.
Relacje z ludźmi nie są dla nich priorytetem. Najważniejsze jest dla nich dobrze wykonane zadanie, któremu potrafią poświęcić się całkowicie. Mimo to rzadko odczuwają satysfakcję z efektów swojej pracy, ponieważ nieustannie dążą do jeszcze większej perfekcji. Często są to osoby samotne i smutne, którym brakuje w życiu radości i lekkości. Ich codzienność podporządkowana jest sztywnym normom i zasadom, które sami sobie narzucili.
czytaj też:
ZABURZENIA OSOBOWOŚCI – CZYM JEST I KLASYFIKACJA
Charakterystyczne cechy osobowości obsesyjno-kompulsywnej
Osobowość obsesyjno-kompulsywna charakteryzuje się silną potrzebą kontroli, porządku i perfekcji, które często utrudniają ukończenie zadań. Osoby z tym typem osobowości cechuje nadmierna sumienność, skrupulatność oraz sztywność w kwestiach moralnych i etycznych. Często mają trudności z delegowaniem zadań, bo wymagają, aby wszystko było wykonane dokładnie według ich reguł. Nadmierne poświęcanie się pracy bywa okupione zaniedbaniem wolnego czasu i relacji. Dodatkowo przejawiają skłonność do gromadzenia rzeczy oraz oszczędnego stylu życia, co odzwierciedla ich potrzebę kontroli nad otoczeniem.
- Nadmierne poświęcanie się pracy i wydajności kosztem wolnego czasu oraz relacji, które nie wynikają z konieczności ekonomicznej.
- Perfekcjonizm utrudniający ukończenie zadań.
- Nadmierna sumienność, skrupulatność oraz mała elastyczność w kwestiach moralnych i etycznych.
- Trudność z pozbywaniem się zużytych lub bezwartościowych przedmiotów, nawet bez wartości sentymentalnej.
- Niechęć do delegowania zadań innym, jeśli nie wykonają ich dokładnie według narzuconych przez nich reguł.
- Skąpy styl wydawania pieniędzy na siebie i innych.
- Okazywanie sztywności i uporu.
- Silna potrzeba kontroli, porządku i organizacji.
- Skłonność do gromadzenia „na zapas”.
czytaj też:
OSOBOWOŚĆ UNIKOWA- CHARAKTERYSTYCZNE CECHY
Skąd się bierze taka osobowość obsesyjno – kompulsywna ?
Osobowość obsesyjno-kompulsywna rozwija się zwykle od wczesnych lat życia. Często stoi za nią środowisko wychowawcze o wysokich wymaganiach, gdzie dziecko uczy się, że wartość ma tylko wtedy, gdy spełnia oczekiwania, jest „grzeczne”, „dokładne”, „bezbłędne”. Przeżycia z tego okresu, zwłaszcza częste stosowanie zakazów i kar przez rodziców, mogą przyczynić się do ukształtowania określonego typu osobowości. Wymagający opiekunowie, dla których priorytetem są porządek i obowiązki, a okazywanie miłości, wsparcia i zrozumienia wydaje się stratą czasu, sprzyjają rozwojowi nadmiernie surowego sumienia u dziecka.
Powściągliwość emocjonalna rodziców uczy dziecko, że uczucia są nieistotne – liczy się jedynie wypełnianie obowiązków i perfekcyjne realizowanie zadań. W efekcie emocje zostają zepchnięte do głębszych warstw psychiki. Kształtuje się kult rozumu, który jednak ostatecznie zawodzi – dziecko, a później dorosły, zmuszone jest nieustannie myśleć o tym, czego nie chce czuć: o wypartych emocjach, które wciąż powracają i wywołują głęboki niepokój.W dorosłości ten wzorzec myślenia staje się fundamentem poczucia bezpieczeństwa – trudno z niego zrezygnować, nawet jeśli przynosi cierpienie.
Jak wygląda życie osoby z OCPD?
Codzienność osoby z osobowością obsesyjno-kompulsywną podporządkowana jest zasadom, porządkowi, obowiązkom i dbałości o najdrobniejsze szczegóły. Wszystko musi być „właściwie”, „idealnie” i „zgodnie z planem”. Takie osoby często mają trudność z odpoczynkiem, spontanicznością, przyjmowaniem krytyki oraz akceptacją cudzych sposobów działania.
Nieustanne poprawianie, analizowanie i planowanie może przynosić chwilową ulgę, ale na dłuższą metę prowadzi do frustracji, zmęczenia i poczucia osamotnienia. Bliscy często czują się odpychani, krytykowani i kontrolowani, a praca staje się źródłem nieustannego napięcia.
Osobowość obsesyjno-kompulsywna kieruje się w życiu swoimi powinnościami – „Tego mi nie wolno robić, tego powinienem” – to ich główne motto. Ich życie to zbiór nakazów i zakazów, które najczęściej przyswoili w dzieciństwie i którym starają się sprostać. Niestety, rzadko kiedy czują, że im się to udaje, co wywołuje u nich ogromny dyskomfort. Często sami sobie zadają „kary”, zabraniając sobie czegoś, jeśli nie sprostają swoim wewnętrznym normom. Potępiają się na każdym kroku, pragnąc być lepsi, perfekcyjni.
U nich wszystko musi mieć swoje miejsce. Nie znoszą sytuacji, gdy coś nie idzie tak, jak sobie wymarzą, a ponieważ rzadko kiedy tak jest, wprawia ich to w ciągłe napięcie i cierpienie. To, co robią, nigdy ich nie zadowala. W związku z tym ciągle coś poprawiają, ulepszają, wymazują, zaczynają na nowo – wszystko po to, by sprostać swojej „chorej” doskonałości.
Często mają trudności z podejmowaniem decyzji, nieustannie zastanawiają się, czy wybrany wybór będzie odpowiedni. Ostatecznie nie podejmują żadnej decyzji i pozostają w miejscu, sparaliżowani przez perfekcjonizm.
To ludzie obowiązkowi i sumienni, często nadmiernie precyzyjni i drobiazgowi. W pracy są doceniani za swoją staranność, ale jednocześnie bywają nie lubiani, ponieważ oczekują tego samego od innych.
Trudne emocje, trudne relacje
Nieśmiali w kontaktach z innymi ludźmi, wycofani i zamknięci w sobie. Chcą pokazać się z jak najlepszej strony, ale często ich zachowanie jest odbierane jako sztuczne. Boją się odrobiny swobody, ponieważ uważają, że jeśli pozwolą sobie na luz, uwolnią część swojej psychiki, którą chcą trzymać pod kontrolą – często zgorzkniałą i pełną pretensji. Ciągle są spięci, kontrolują każdy ruch, mimikę i postawę. Brakuje im tolerancji – negatywnie oceniają innych, ponieważ sami uważają się za „moralnie nienagannych”.
Nie okazują uczuć i tłumią wszelkie oznaki emocji, które wewnętrznie ich rozrywają, bo wyparte emocje działają z podwójną siłą. Pragną nad nimi panować, mieć pełną kontrolę, jednak to emocje często mają nad nimi władzę. Nie akceptują siebie za to i boją się tego, czego nie potrafią kontrolować. Natrętne myśli nie dają im spokoju – im bardziej z nimi walczą, tym bardziej ich dręczą. Nie potrafią nad nimi zapanować, mimo że wierzą w potęgę swojego rozumu, który niestety nie zawsze im pomaga.
czytaj też:
PERFEKCJONIZM – JAK ZŁAGODZIĆ JEGO WPŁYW?
Popęd seksualny a osobowość obsesyjno-kompulsyjna
Osobowość obsesyjno-kompulsyjna kształtuje się często w okresie wczesnej dorosłości, kiedy do głosu zaczyna dochodzić popęd seksualny. Osoby z takim typem osobowości odczuwają lęk przed wyrażaniem swojej seksualności – boją się jej, a myśli związane z seksem, pieszczotami czy dotykiem uznają za grzeszne, złe i niemoralne. Potępiają siebie za ich pojawienie się, nie chcą ich dopuścić do świadomości, dlatego wypierają je.
Aby zagłuszyć narastające napięcie wynikające z tłumionego popędu, tworzą wokół siebie sieć nakazów i zakazów – zasad, które mają im pomóc panować nad „wewnętrznym chaosem”. Psychiatra Antoni Kępiński pisał o „magicznych środkach”, które osoby obsesyjno-kompulsywne stosują, by „odczynić zło”, jakie czują w sobie. Tym „złem” jest właśnie seksualność – wypierana, tłumiona, nieakceptowana, ale wciąż obecna i silna. W odpowiedzi na ten konflikt psychiczny, osoby te próbują kontrolować swoje życie poprzez sztywne rytuały i zasady.
W efekcie są nieustannie napięte, zahamowane, jakby miały w każdej chwili eksplodować wewnętrznie. Brakuje im spontaniczności, lekkości, radości życia. Ich codzienność staje się szara i smutna – pozbawiona uśmiechu i odpoczynku. Funkcjonują w trybie nieustannego obowiązku, nigdy nie pozwalając sobie na wytchnienie.
czytaj też
TERAPIA REBT – 10 METOD POZBYWANIA SIĘ NEGATYWNYCH EMOCJI
Terapia osób o osobowości obsesyjno-kompulsywnej
Leczenie osobowości obsesyjno-kompulsywnej to przede wszystkim psychoterapia. Praca polega na nauce elastyczności, akceptacji własnych ograniczeń, odpuszczania kontroli. Często odkrywa się pod spodem dużo lęku, niskiego poczucia wartości, sztywno ukrywanego pod maską „idealności”. Terapia uczy, że życie nie musi być doskonałe, by było wartościowe. W niektórych przypadkach, gdy napięcie, lęk lub objawy depresyjne są nasilone, pomocne mogą być również leki.
Antoni Kępiński pisał, że terapeuta w pracy z osobowością obsesyjno-kompulsywną powinien pełnić rolę „piorunochronu”. Dlaczego? Ponieważ osoby z tym typem osobowości przez lata tłumią w sobie emocje, nie pozwalając im dojść do głosu. Gromadzone wewnętrznie napięcie i niewyrażone uczucia mogą w końcu eksplodować – a jeśli nastąpi to w obecności osoby nieprzygotowanej lub pozbawionej zrozumienia, może prowadzić do poważnych konsekwencji emocjonalnych.
Terapeuta jako „piorunochron”
Terapeuta musi być gotowy na przyjęcie całego ładunku tłumionych, często intensywnych i negatywnych emocji. Powinien dać jasny sygnał, że osoba w terapii jest bezpieczna i ma prawo czuć to, co czuje. W bezpiecznej przestrzeni terapii można krzyczeć, płakać, tupać jak dziecko – i nie spotka się to z oceną ani potępieniem. Wręcz przeciwnie – zostanie przyjęte z akceptacją i zrozumieniem.
W takim procesie terapeuta staje się kimś więcej niż tylko profesjonalistą – przyjmuje na siebie symboliczne role: ojca i matki, brata i siostry. Tworzy atmosferę, która przypomina ciepło domowego ogniska – tego, którego często zabrakło w dzieciństwie i okresie kształtowania się osobowości. To właśnie tu, w bezpiecznej relacji terapeutycznej, osoba z osobowością obsesyjno-kompulsywną może po raz pierwszy doświadczyć bezwarunkowej akceptacji, empatii, wsparcia i opieki.
Wyrzucenie z siebie emocji tłumionych przez lata może doprowadzić do rozbicia sztywnej, ochronnej skorupy, w jaką osoba obsesyjno-kompulsywna otuliła swoją psychikę. To symboliczne pęknięcie otwiera przestrzeń na choć odrobinę swobody w zachowaniu oraz na spontaniczność w wyrażaniu kolejnych emocji – być może już nie tak ciężkich i bolesnych, lecz bardziej łagodnych, a nawet pozytywnych.
Osobowość obsesyjno-kompulsywna nie oznacza „bycia złym człowiekiem” ani nie jest wyrokiem na całe życie. To schemat, który kiedyś pomagał przetrwać, a dziś można go powoli modyfikować. Perfekcja nie daje szczęścia – czasem to właśnie odpuszczenie daje oddech i przestrzeń na prawdziwe życie.
Źródło: „Psychopatologia” – M.Seligman, E.Walker, D.Rosenhan, Antoni Kępiński – „Psychopatie”
