Spis treści
Czym jest atak paniki?
Atak paniki charakteryzuje się nagłym, nieoczekiwanym lękiem, zazwyczaj bardzo silnym, obezwładniającym i uniemożliwiającym racjonalne myślenie. Lęk w ataku paniki jest znacznie silniejszy niż lęk w innych sytuacjach. Osoba ma wrażenie, że za moment stanie się coś strasznego, że straci panowanie nad swoimi reakcjami, że może umrzeć bądź stracić rozum. Wszelkie próby wytłumaczenia sobie, że to nic poważnego zawodzą i atak paniki staje się z każdą chwilą silniejszy.
Atak paniki – objawy
Tak jak opisałam we wpisie o objawach lęku, panika również wywołuje wiele objawów somatycznych, psychicznych i behawioralnych. Osobie doświadczającej ataku paniki trudno jest zaczerpnąć powietrza. Oddech staje się krótki, płytki I nie przynoszący ulgi. Trudno jest go uspokoić, a jedynie względne ustabilizowanie go może zmniejszyć nasilający się lęk.
czytaj także:
Bicie serca gwałtownie przyspiesza, pojawia się ból w jego okolicach, co może być kolejnym powodem strachu. Zazwyczaj takie reakcje są odbierane jako zbliżający się zawał serca.
Źrenice są rozszerzone, skóra blada bądź zaczerwieniona. Osoba silnie poci się, pojawiają się zawroty głowy. Objawy fizjologiczne nasilają niepokój, czego skutkiem jest jeszcze silniejszy atak, i tak osoba tkwi w samonapędzającym się w strachu, tzw. lęk przed lękiem.
Reakcje takie trwają różnie, od kilku minut, nawet do godziny. Zazwyczaj w ciągu 10 minut następuje ich szczyt. Od początkowej, zwykłej reakcji strachu, aż po niekontrolowany atak, który wyczerpuje wszelkie zasoby energii.
W takich chwilach osoba potrzebuje kogoś bliskiego. Kogoś przy kim czuje się bezpiecznie, ma zaufanie i na kim może się wesprzeć. Szuka opieki, ukojenia i wyciszenia w ramionach bliskiej sobie osoby. Czuje się wtedy mniej przerażona, lęk nie nabiera tak kolosalnych rozmiarów, jak w chwilach, kiedy samotnie go doświadcza.
Atak paniki – widok z zewnątrz
I tu rada dla osób, którzy są świadkami ataku paniki – nie negujmy wystąpienia tego faktu. Atak paniki jest bardzo bolesnym przeżyciem. Osoby postronne, którzy nigdy go nie doświadczyli mają trudności ze zrozumieniem go. Widzą, że tak naprawdę nic strasznego się nie dzieje, dlatego często przestają reagować, nie zwracają uwagi na ich skargi i na ich lęki. Często mówią – „Uspokój się, to nic. Przestań panikować!” Nie ma nic gorszego w takich momentach. Dla chorego, stan w jakim się znalazł jest rzeczywisty i przynoszący realne cierpienie. W takich chwilach najbardziej potrzebuje wsparcia i zrozumienia.
Panika – przyczyny ataku
Atak paniki może wystąpić bez wyraźnej przyczyny, niemal w każdej sytuacji, nawet w stanie względnego spokoju czy snu. Osoba doświadczająca ataku paniki we śnie budzi się zlana potem, z walącym sercem i silnym uczuciem lęku, nie wiedząc dokładnie, co się jej przydarzyło. Umysł nie ” śpi” we śnie, on nadal intensywnie pracuje i odczuwa, a reakcją na bodźce płynące z marzeń sennych może być atak paniki.
Wśród sytuacji, które mogą wywołać wystąpienie ataku możemy wymienić: nieszczęśliwy wypadek, śmierć kogoś bliskiego, chorobę, zażycie jakiś środków psychoaktywnych, nadużycie alkoholu czy nawet kawy. Zwiększony wysiłek fizyczny również może być przyczyną ataku paniki, katorżnicze ćwiczenia mogą odebrać nam energię i być przyczyną ataku. Zaburzenia snu, łącznie z jego całkowitym brakiem, co doprowadza do stanu wyczerpania, również są przyczyną silnego lęku.
Sygnały płynące z ciała nasilają atak paniki
Bardzo częstym mechanizmem napędzającym niepokój i wywołujący atak paniki są sygnały płynące z wnętrza ciała. Osoby takie skupiają uwagę na sygnałach cielesnych, co zwiększa ich niepokój. Po pewnym czasie dochodzi do utrwalane lęku – tak jak wspomniałam – tzw. lęk prze lękiem – skupienie uwagi na sygnałach i czujne oczekiwanie ich.
A co gorsze, takie objawy, chory sam nieświadomie wywołuje, myśląc o miejscach, sytuacjach, ludziach, przy których wcześniej dostał takiego ataku. Napięcie, jakie odczuwa, samoczynnie wywołuje reakcje organizmu. Będąc w tłumie już z góry wie, że lada chwila dopadną go duszności, zacznie się pocić, a serce będzie chciało wyskoczyć z piersi. Myślenie wzmacnia sytuację lękową – pesymistycznie myśli, przewidywanie najgorszego potęguje lęk i doprowadza do ataku.
Niektórzy naukowcy twierdzą, iż przyczyną ataków paniki jest wrażliwość niektórych osób na wzrost poziomu dwutlenku węgla w organizmie. Wdychanie tego gazu wywołuje silne reakcje neurobiologiczne, co następnie wywołuje objawy paniki – palpitacje serca, duszność, wzrost ciśnienia, i.t.p. Jedna z teorii dotycząca występowania ataków paniki dotyczy miejsca sinawego w pniu mózgu. Znajduje się on z tyłu głowy u podnóża czaszki. Elektrostymulacja miejsca sinawego wywołuje objawy charakterystyczne jak w ataku paniki.
Atak paniki a agorafobia
Panika jest mocno związana agorafobią, czyli lekiem przed otwartymi przestrzeniami, miejscami. Osoby unikają miejsc publicznych, miejsc, z których trudno byłoby im wyjść, zatłoczonych i z dala od domu. Boją się, iż nie będą moli szybko opuścić zatłoczonego miejsca, kiedy to, ich zdaniem dopadnie ich atak. Nie chcą okazywać publicznie swojego ataku. Kiedy mają udać się w jakąś podróż już wcześniej doświadczają silnego lęku.
Samo myślenie o tym, analizowanie, wywołuje silny lek i drżenie całego ciała. Boją się opuścić, w miarę bezpieczne miejsce, jakim jest dom i udać się w nieznane. Często zastanawiają się, czy zdołają jak najszybciej wrócić, kiedy poczują zbliżający się atak, czy w pobliżu znajduje się jakiś szpital, gdzie będę mogli się udać, kiedy będą potrzebować pomocy. Samo myślenie o tym wszystkim nasila i tak już ich zwiększoną mobilizację, a szczególnie mobilizację somatyczną, na punkcie której są przewrażliwieni.
Atak może wystąpić raz w życiu, ale może przejść w tzw. zespół paniki. Chory może doświadczać ich codziennie, a nawet kilka razy dziennie. Często po pierwszym ataku, u ludzi pozostaje niepokój, niepokój przed kolejnym nawrotem. I często, to właśnie lęk przed kolejnym atakiem, jest przyczyną jego wystąpienia. Ci, którzy wcześniej, zanim wystąpił pierwszy atak, pesymistycznie interpretowali sygnały ze swojego ciała, częściej zapadają na zespół paniki.
Jak się chronić prze kolejnym atakiem paniki?
Jak już wspomniałam ludzie doświadczający ataków paniki są bardzo przeczuleni na oznaki płynące z organizmu. Każdy, nawet najmniejszy, impuls wywołuje niepokój, który dalej napędza kolejne objawy somatyczne. Chory znajduje się w błędnym kole. Aby mógł się z niego wyrwać musi zrozumieć, że symptomy, jakie wysyła organizm nie muszą świadczyć o niczym poważnym. Oczywiście trzeba przejść szereg badań , aby wykluczyć poważne choroby, i aby miał pewność, że nic mu nie grozi.
Kolejnym krokiem jest zmniejszenie uwagi na sygnały z płynące z ciała. Kiedy przyłapiemy się na tym, że znów nasza uwaga jest skupiona na naszym ciele, rozproszmy ją. Zacznijmy robić coś innego, w innym miejscu i skupmy się na tym nowym zadaniu. Myślmy o niebieskich migdałach. Wszystko dzieje się w naszych głowach. Sami napędzamy proces kolejnych ataków myśląc katastroficzne. Wystarczy zmienić myślenie, powiedzieć stop naszym nieracjonalnym, w tym momencie, myślom. Nie wczuwać się w objawy naszego ciała. Czasem ciało wysyła nieznane impulsy, ale to wcale nie znaczy, że coś nam grozi.
Występuje też wołanie o pomoc. Przyjazd zawezwanego pogotowia i podanie leków uspokajających kończy napad paniki.