Spis treści
Kiedy tak naprawdę czujemy się szczęśliwi? Wtedy, gdy wszystkie nasze plany, marzenia, fantazje możemy zrealizować. Świat stoi przed nami otworem. Z radością realizujemy w nim wszystko to, co zaplanowaliśmy i chcemy więcej, i więcej……. Ciągle gnamy za czymś niezwykłym, za jakąś młodzieńczą, szaleńczą myślą, która domaga się urzeczywistnienia.
Żyjąc w określonej przestrzeni musimy liczyć się z tym, że społeczeństwo rożnie może odbierać nasze plany, marzenia. Bywa i tak, że musimy je zweryfikować, aby odpowiadały regułom, zasadom obowiązującym w otoczeniu. Z niektórych musimy całkowicie zrezygnować, gdyż na ich realizację grypy, w których żyjemy się nie zgadzają. Czujemy się stłamszeni, zduszeni, nasza wolność zostaje ograniczona. Jesteśmy zamknięci w ciasnej przestrzeni, która nie pozwala nam rozwinąć skrzydeł. Cierpimy i nie zgadzamy się z tym.
Szukamy innych dróg, może trudniejszych, ale może i bardziej tolerancyjnych, mniej rygorystycznych w swoich, często bezsensownych zasadach. Gdy je odnajdujemy odzyskujemy wiarę i nadzieje na realizację naszych pierwotnych zamierzeń.
Rozwijamy skrzydła i czujemy się wolni jak ptaki.
Nasze plany, marzenia zostają zrealizowane, a my czujemy się swobodni i pełni energii.Nasza ekspansja w środowisko rośnie, nasza niezależność i poczucie wolności umacnia się. Gdy przekształcamy świat zgodnie ze swoimi planami czujemy się wolni i niczym nie skrępowani. Jednak gdy trafiamy na betonową ścianę trudną do rozbicia, czujemy frustrację, wściekłość, często rezygnujemy z dalszej ekspansji, nie wierzmy w siebie i w realizację swoich planów. Czujemy się pokonani i przegrani. Bądźmy zawsze dobrej myśli. Niech nasze marzenia pchają nas w kierunku ich realizacji. Nie można bowiem snuć długo marzeń i ich nie realizować, gdyż po pewnym czasie zaczną na uwierać. Musimy stale wyrzucać z siebie swoje fantazje i je realizować w otoczeniu.
Otoczenie to również MY, to nasze wnętrze.
My tworzymy nasze środowisko, nasz wewnętrzny świat nie jest tylko naszą własnością, ale wspólną ludzkości – to my tworzymy świat, tak jak świat tworzy nas. Wpływamy na otoczenie jak i ono wywiera wpływ na nas. Gdy marzenia trzymamy we własnym wnętrzu nasze życie jest nijakie, nudne, nic się nie dzieje. Zamykamy się w ciasnym półświatku. Kiedy zaczynamy je realizować to stają się naszą rzeczywistością, naszym najbliższym otoczeniem, realnym życiem.
Człowiek musi stale dążyć do ekspansji w swój otaczający świat, inaczej jego poczucie rzeczywistości, poczucie wolności zostałoby zaburzone. Gdy przestrzeń nas pociąga czujemy się wolni, nie ma granic między Ja a rzeczywistością, wszystko co moje to wspólne. Śmiało, bez skrepowania wyrzucamy wszystko z siebie, nasze najgłębsze sekrety staja się wspólne.