Spis treści
Czy depresja może powrócić – jak sobie pomóc, aby do tego nie doszło!
Kiedy już uda nam się pokonać depresję nadal możemy być narażeni na jej powrót. Depresja mija, ale nasze myślenie często pozostaje niezmienione. Czy depresja może powrócić? Tak, może, szczególnie wtedy, kiedy w naszej głowie ciągle dominuje przestarzałe myślenie. Jeżeli nie zrobiliśmy sobie w głowie generalnego remontu, to ciągle jesteśmy podatni na stresory, które wywołały w nas wcześniej depresję.
Podatność na depresję pozostanie dopóty, dopóki w naszym myśleniu nie zajdą zmiany.
U każdego z nas odmienne sytuacje mogą na nowo rozbudzić depresję. To zależy od tego jak do wydarzeń podchodzimy. Jeżeli nadal widzimy świat taki jak wcześniej i nic w naszym myśleniu nie zmieniło się, to nie wróżę szczęścia.
Osoby dotknięte depresją, które nadal uparcie chcą trzymać się własnych, starych „prawd” o świecie i o sobie, które ciągle narzekają i nie chcą nic w sobie zmienić (podkreślam w sobie, bo świat naprawdę trudno jest zmienić, co tam cały świat – trudno zmienić nawet najbliższą nam osobę, tę z którą np. mieszkamy, a tak usilnie tego chcemy….taka mała dygresja ), bardzo reagują na „wywoływaczy”.
Wywoływaczem może być niemal wszystko : złe spojrzenie, usłyszane słowo, obejrzenie filmu czy muzyka grająca gdzieś w radiu. Wszystko to wywołuje wspomnienia, które wiążą się z bolesną sytuacją i na nowo wszystko rozbudzają. Myśląc o czymś dostarczmy temu czemuś energii. Negatywne emocje biorą nad nami górę, stają się coraz silniejsze i zaczynają nami rządzić. Krzyczymy, płaczemy, trzaski drzwiami. Odczuwamy smutek, który może przerodzić się w coś notorycznego.
Kiedy już jesteśmy w takim posępnym nastoju, naprawdę trudno jest nam go od siebie odpędzić. Przed oczami przelatuje nam szereg minionych sytuacji, w których to zostaliśmy pokrzywdzeni prze los i odczuwamy wielkie poczucie krzywdy. Wszytko to odtwarzamy w pamięci jak długometrażowy film. Trudno nam to powstrzymać. Wszystkie te obrazy, jeden za drugim, pojawiają się i zaburzają nasz spokój.
Bardzo niebezpieczne jest wtedy dla nas ciągłe, negatywne rozmyślanie o minionych, bolesnych wydarzeniach. Wtedy to, zapadamy się coraz głębiej w nasz smutek, nasz nastrój coraz bardziej się obniża – co może być zaczątkiem powrotu naszego potwora.
Więc, czy depresja może powrócić ?
Lepiej to wyjaśnię na przykładach, sama wolę taki sposób, bardziej jest zrozumiały dla laików.
Załóżmy, że zostałaś odrzucona przez kogoś, na kim ci bardzo zależało. Ta osoba okazała się niegodna twoich starań, a do tego była kłamcą i zdradziła cię, ale ty ciągle o tej osobie rozmyślasz, nie możesz o niej zapomnieć, a co gorsza, ta osoba nie daje ci o sobie zapomnieć.
Wpadasz w depresję z powodu odrzucenia, ale udaje ci się z niej wydobyć. W rozmowie z kimś słyszysz słowa, przykładowo: cham, gbur, idiota, dupek, kłamca, zdrajca………… i wiele podobnych. Od razu kojarzysz z tamtą osobą. To wszystko zaburza twój spokój, znów rozmyślasz, ponownie analizujesz i zastanawiasz się czy dobrze postąpiłaś. Dlaczego to cie spotkało? Im więcej analizujesz, tym bardziej twój nastrój obniża się. Szlochasz, a może nawet często zalewasz się łzami. Znów cierpienie powróciło, a twój nastrój nadal się obniża. Zaczynasz wyklinać dzień w którym się poznaliście.
Twoje nastawienie z każdą chwilą jest coraz bardziej nasycone negatywnymi emocjami. Nie potrafisz nic pozytywnego znaleźć w minionych chwilach oraz w obecnych i przyszłych bez tej osoby. Nastrój nadal spada, aż osiągnie stan, z którego już trudno będzie ci się podnieść, oczywiście pisze tu o niektórych osobach. Czasem warto zejść na samo dno, odczuć w sobie cały piekący ból, poprowadzić dialog z bolącymi Cie wspomnieniami i powolutku się z niego wycofać.
Wywoływacz, usłyszane słowa i skojarzone z tą osobą, zadziałały. Nie zawsze tak musi być.
Nie zawsze musisz popadać w depresyjny nastrój, kiedy to myślisz o czymś, co nie było dla Ciebie dobre
Choć, taki wywoływacz może zadziałać, to wcale nie musi. To wszystko zależy od ciebie, od twojej oceny tych aktywujących słów. Od tego jak obecnie podejdziesz do sytuacji i do swoich wspomnień, do przeszłości.
Muzyka , internet, wspomnienia – jak wpływają
To samo może mieć miejsce przy słuchaniu muzyki, a szczególnie takiej, która przywołuje minione momenty – gorzej chyba jak miłe – bo wtedy za nim tęsknisz, co bardziej, burzy twój spokój. Tęsknota za kimś, kto cię odrzucił sprawia, że czujesz się jeszcze gorzej. Ambiwalentne uczucia wywołują niechęć do siebie samej, zaczynasz odczuwać poczucie winy, przestajesz się lubić i oskarżasz się, za to, że dałaś się tak omamić.
Przeglądając strony w necie, oglądając film, czy nawet idąc ulicą zauważasz dwoje ludzi całujących się i uśmiechających. Zaczynasz odczuwać żal i pretensje do losu, do życia i do Boga, że ciebie to nie spotkało, że tobie takie, wydawałoby się ludzkie sytuacje, są obce, omijają cie. A tylko spotykasz takich, którzy Cię krzywdzą i przez których płaczesz. Więc jak tu nie mieć depresji?
Znów cierpisz, jesteś przybita/y, znów wpadasz w sidła ciemności
Kolejny przykład – szukasz pracy. Wysyłasz setki CV, ale nikt się nie odzywa :(. Czekasz. Zerkasz ciągle na telefon. Z nerwów obgryzasz paznokcie – a tu nic. Co sobie myślisz? W końcu ktoś się odzywa, twoja wymarzona praca jest na wyciągnięcie ręki! Idziesz na rozmowę. Wymieniasz uściski, uśmiechy, żegnasz się. Znów czekasz ! Niestety znów coś nie poszło.
Co ze mną nie tak? Jestem beznadziejna! Ale to jeszcze nie koniec, dowiadujesz się, że pracę, o którą się starałaś dostałą twoja kuzynka czy sąsiadka. Świat ci się zawalił, spada na ciebie ogrom żalu, wściekłości………………… a może wcale nie, może radujesz się razem ze swoją kuzynką! To Ty wybierasz jak zareagujesz.
Twoja interpretacja wydarzeń toruje drogę depresji
Jeżeli do wszystkiego podchodzisz negatywnie i pesymistycznie. Jeżeli wszystko odbierasz z zazdrością czy z nienawiścią to się nie dziw, że uczucia te są w tobie i ciągle się potęgują. Zacznij inaczej odbierać rzeczywistość.
Patrz bardziej pozytywnie na otoczenie. Nie odbieraj tak wszystkiego osobiście – zapewne ktoś , kto cię skrzywdził, miał jakiś ważny powód, a jak nie do hu…mu w dupę, może rzeczywiście to … cham, gbur, idiota, dupek, kłamca, zdrajca………… i wiele podobnych.
Nie dostałaś pracy, to przecież nie koniec świata. Szukaj dalej, na pewno jakieś CV dotrze w końcu do pracodawcy i go zaciekawi. Nie ta praca, to inna. Na pewno znajdzie się jakaś ciekawa propozycja.
Facet cię skrzywdził, nie tylko ten facet jest na świecie, jest ich mnóstwo. I zapamiętaj, każdy jeden może cię skrzywdzić, musisz być na to przygotowana – wybieraj rozsądnie.
Ucz się na błędach. Zawsze staraj się interpretować sytuacje realnie – a może nawet trochę optymistycznie, to nic nie szkodzi! – może tylko pomóc.
Podchodź do życia mniej negatywnie.
Pokaz, że miłość, wybaczenie, wdzięczność też goszczą w twoim wnętrzu