Spis treści
Koleżanka z pracy założyła bardzo wyzywającą sukienkę, mimo że dotąd nosiła się dość skromnie. Sąsiad całymi godzinami siedzi z piwem na balkonie. Teściowa jest ostatnio jakoś niezwykle uprzejma. Dlaczego? Co się takiego stało? Co kryje się za ich zachowaniem? Często stawiamy sobie w myślach takie pytania, by zrozumieć zachowanie innych, by zrozumieć coś, co nas szczególnie zdziwiło, zaniepokoiło bądź wprawiło w osłupienie. W psychologii takim zagadnieniem zajmuje się teoria atrybucji, która wyjaśnia, jak ludzie interpretują zachowanie innych, w jaki sposób docierają do przyczyn czyjegoś zachowania, jak i swojego własnego.
czytaj też:
Atrybucja – jak interpretujemy zachowanie innych
„Naiwna psychologia” Heidera
Fritz Heider nazywany jest ojcem teorii atrybucji, jako pierwszy z naukowców głębiej zbadał problem atrybucji. Badania swoje przedstawił w książce „Psychologia stosunków międzyludzkich”. Heidera ciekawiło to, jak ludzie w swoim codziennym życiu dochodzą do przyczyn zachowań. Analizował reguły owych dociekań. Badał tzw. naiwną psychologię, psychologię zdroworozsądkową, którą tak naprawdę każdy człowiek posługuje się we własnym życiu.
Zdaniem Heidera ludzie dokonując jakiś czynów zazwyczaj robią je z jakiś pobudek. Mają jakieś w tym intencje. Ich zachowania są dobrze przemyślane i zamierzone. Inni ludzie, chcą zrozumieć owe zachowania, muszą odnaleźć ukryte intencje. Oprócz zachowań intencjonalnych, teoria atrybucji Heidera, wyróżnia zachowania nieintencjonalne, które to nie są zamierzone. Różnica między tymi dwoma zachowaniami jest bardzo istotna, szczególnie wtedy, kiedy ktoś zrobi coś źle. Jeżeli nadepniemy komuś na nogę celowo, mając w tym jakąś intencję, a nadepniemy przypadkiem (zachowanie nieintencjonalne), to konsekwencje obydwu zachowań mogą być wyraźnie odmienne.
Heidera dzieli atrybucję na osobowe i środowiskowe. Osobowe ( wewnętrzne) odnoszące się do cech osobowości, do przekonań, postaw, motywacji czy inteligencji. Środowiskowe ( zewnętrzne), obiektywne czynniki dotyczące sytuacji, w jakiej ktoś się znalazł. Teoria atrybucji porusza również kwestie podstawowego błędu atrybucji. Ludzie dokonując atrybucji zachowania innych bardzo skupiają się na czynnikach osobowościowych, a pomijają czynniki sytuacyjne. Oceniając własne zachowanie czynią na odwrót. To czynniki sytuacyjne grają pierwszą rolę. Dlatego często za zachowanie własne winimy innych ludzi, mówimy, że zostaliśmy do czegoś sprowokowani.
czytaj też:
Schematy poznawcze – ułatwiają, czy utrudniają nam życie?
Teoria atrybucji Jonesa i Davisa
Badania Heidera i jego wniosek, że za ludzkim działaniem kryją się jakieś intencje, dały początek teorii zaproponowanej przez Jonesa i Davisa – tzw. „teorii wnioskowania z czynników towarzyszących” . Badacze twierdzili, że ludzie, interpretując zachowanie innych, oceniają najpierw intencjonalność, a następnie przechodzą do znajdowania przyczyn zachowania w cechach osobowości. Zachowania intencjonalne to te, o których mamy jakieś informacje, wiemy jakie skutki mogą wywołać. Osoba sama może swobodnie decydować czy chce takie zachowanie wyrazić, czy nie. Nikt i nic jej do takiego zachowania nie zmusza. Koś stojący z boku może stwierdzić, że Janek wiedział co robi, kiedy kopnął Damiana. Janek wiedział, że skutkiem jego zachowania będzie płacz Damiana.
Zachowania intencjonalne i nieintencjonalne
Teoria atrybucji Jonesa i Davisa zakłada, że najpierw dochodzimy do tego, czy dane zachowanie było intencjonalne, a następnie wnioskujemy o czynnikach osobowościowych danej osoby. Jeżeli dojdziemy do wniosku, że Janek celowo kopnął Damiana, to nasze wyobrażenie Janka nie będzie zbyt korzystne, ocenimy jego cechy charakteru. To, do jakich intencji dojdziemy, decyduje o naszym stosunku do tej osoby. Jeżeli stwierdzimy, że było to zachowania nieintencjonalne (przypadek), to dalszy etap, czyli poszukiwanie atrybucji dyspozycyjnych, nie ma miejsca. Bowiem nie wynika z takich zachowań nic, co mogłoby nam coś powiedzieć o danej osobie. Jeżeli ktoś kogoś zmusił do wykonania czegoś ( zachowanie nieintencjonalne ) to raczej nie dowiemy się z tego, jaka ta osoba jest.
czytaj też:
Schizotypowe zaburzenie osobowości
Teoria atrybucji a znaczenie oczekiwań społecznych
Teoria atrybucji Jonesa i Davisa zwraca uwagę na nasze oczekiwania wobec innych ludzi. Oczekiwania, które wynosimy z poprzednich ich zachowań, czy z wykonywanych ról społecznych. Z góry zakładamy czego możemy się spodziewać po danych osobach. Zachowania zgodne z normami społecznymi niewiele nam mówią o osobowości człowieka. Człowiek, bowiem może zachowywać się w jakiś sposób bo chce, czyli zgodnie ze swoimi dyspozycjami osobowościowymi, bądź dlatego, że wymusza to na nim społeczeństwo.
Weźmy przykładowo bankiera. Lubi ubierać się w określony sposób, czy robi to dlatego, że tak nakazują mu normy w pracy? Jak sobie odpowiemy na to pytanie? Raczej nie znajdziemy dokładnej odpowiedzi, gdyż widzimy go np. tylko za biurkiem w pracy. Jesteśmy ograniczeni tą sytuacją i nie do końca możemy stwierdzić, czy ubiór wynika z osobistych upodobań osoby. Co innego, kiedy widzimy tego bankiera w parku, a on nadal jest ubrany w wizytowy strój ( no chyba, że wracał do domu okrężną drogą i nie zdążył się przebrać ). Widząc go w niecodziennej sytuacji bardziej możemy ocenić jego osobowość, w tym wypadku nikt i nic nie zmusza go do noszenia się w taki sposób. Zachowania niezgodne z normami społecznym, niespodziewane więcej nam mówią o cechach charakteru człowieka, niż typowe i przewidywalne.
Wartość emocjonalna informacji
Kolejny czynnik wyróżniony przez Jones i Davisa decydujący o naszej atrybucji to wartość emocjonalna informacji. Dochodząc do wniosków, dlaczego ktoś postąpił w pewien sposób, bierzemy pod uwagę to, jak bardzo „czyn” emocjonalnie nas dotyka. Im bardziej czyjeś zachowanie jest dla nas bolesne, tym bardziej dochodzimy do wniosku, że to istotnie wina tej osoby, wina jej charakteru. Całą odpowiedzialność przypiszemy cechom osobowościowym, dojdziemy do atrybucji wewnętrznej.
Warto zapamiętać to, że zachowania negatywne bardziej odbieramy jako zachowania wynikające z dyspozycji danej osoby. Ale, co z pozytywnymi? Nad tymi za bardzo się nie zastanawiamy, są bo są. Często nie zauważamy, kiedy ktoś zrobi coś dobrego dla nas. Jak przestanie to robić, to dopiero zaczynamy się zastanawiać, co się takiego stało. Dlaczego on/ona tak się zachowuje? I atrybucje dyspozycyjne zostają uruchomione ( i to o negatywnym wydźwięku). Co my tak naprawdę pamiętamy innych? – to taka mała autorska dygresja?
czytaj też:
Atak paniki- czym jest i jak sobie z nim radzić?
Teoria atrybucji Kelleya
Kelley twierdził, że ludzie dokonują racjonalnych wniosków interpretując zachowania innych. Z teorii Heidera zapożyczył podział atrybucji na osobowe i sytuacyjne, i bardziej poszerzył jego obserwacje. Wyróżnił dwie grupy sytuacji – sytuacje jednorazowe i powtarzające się, na których to w swoim modelu współzmienności głównie się skupił.
Teoria atrybucji Kelleya zakłada, że przy interpretacji zachowania bierzemy pod uwagę trzy typy informacji. Wykorzystujemy informacje o spójności, wybiórczości oraz zgodności zachowania. Zastanawiamy się, jak zachowanie zmieniało się w czasie, czy inne osoby oraz miejsca miały na zachowanie wpływ.
Spójność – bierzemy pod uwagę, czy dane zachowanie powtarza się wobec tego samego bodźca mimo mijającego czasu i zmiennych okoliczności.
Wybiórczość – analizujemy to, czy osoba badana zachowuje się tak samo wobec rożnych bodźców.
Zgodność – czy inni ludzie zachowują się tak samo wobec określonego bodźca .
czytaj też:
Zniekształcenia poznawcze – błędy w myśleniu
Model ANOVA- analizowanie zachowań powtarzalnych
Dlaczego Ania nie rozmawia na imprezie z Jankiem? Czy jest coś w Janku, co doprowadziło do takiego zachowania? Czy to raczej cechy Ani są za to odpowiedzialne?
Aby zrozumieć, czy zachowanie Ani było motywowane zewnętrznymi okolicznościami, czy raczej jej wewnętrznymi cechami, uwzględnimy czynniki wyróżnione rzez Kelleya, tj. weźmiemy pod uwagę spójność, wybiórczość oraz zgodność zachowania w czasie.
Atrybucje wewnętrzne
Wysoka spójność – zastanawiamy się, czy Ania zawsze ma taki stosunek względem Janka> Ania rzadko rozmawia na imprezach z Jankiem.
Niska zgodność – czy inni rozmawiają na imprezie z Jankiem> Wszyscy chętnie rozmawiali z Jankiem
Niska wybiórczość – czy Ania rozmawiała z kimś na imprezie> Ania rozmawiała na imprezie tylko z Marysią.
Jeżeli Ania nie rozmawia praktycznie z nikim, oprócz jednej osoby, to wyraźnie widać, że problem jest po jej stronie, wywodzi się z jej osobowości.
Atrybucje zewnętrzne
Wysoka spójność – Ania nie rozmawia z Jankiem na przyjęciach, stara się go unikać jak go widzi.
Inni również nie rozmawiali z Jankiem, a nawet jak rozpoczynali rozmowę to kończyli dość szybko – Wysoka zgodność –
Wysoka wybiórczość – Ania nie rozmawia z Jankiem na przyjęciach, ale za to z innymi rozmawia jej się całkiem dobrze.
Odpowiadając sobie na zadane pytanie: Dlaczego Ania nie rozmawia na imprezie z Jankiem? , raczej uwzględnimy cechy charakteru Janku, gdyż widać, że nie tylko Ania unika z nim rozmów.
Atrybucje sytuacyjne
Niska spójność – Ania na innych przyjęciach rozmawia z Jankiem
Wysoka/niska zgodność – Inni rozmawiają/ nie rozmawiają z Jankiem
Wysoka/niska wybiórczość – Ania z innymi również nie rozmawia/ Ania z innymi rozmawia, pomijając tylko Janka
W tym wypadku weźmiemy za przyczynę zachowania Ani coś, co wywodzi się z tej konkretnej sytuacji. Jeżeli dotychczas nie zauważyliśmy, aby pomiędzy tym dwojgiem ludzi dochodzi do jakiś napięć, to zapewne jest coś, co aktualnie wynikło, może kłótnia w samochodzie.
czytaj też:
Rodzaje depresji – omówienie nazewnictwa
Model współzmienności
Żeby wyciągnąć wiarygodny wniosek, trzeba wszystkie te informacje ze sobą połączyć i przeanalizować. Aby doszukiwać się atrybucji wewnętrznych to zachowanie musi być spójne, powtarzalne mimo rożnych okoliczności. Zachowania niespójne wskazuje na okoliczności zewnętrzne.
Teoria atrybucji Kelleya i jego trójczynnikowy model współzmienności została dokładnie przeanalizowana przez L.McArthur. W swoich badaniach udowodniła, że ludzie oceniając zachowanie innych nie biorą tak bardzo pod uwagę czynników zaproponowanych przez Kelleya. Oczywiście są one uwzględniane, ale nie są tak istotne, jak uważał Kelley. Najbardziej ludzie biorą pod uwagę spójność informacji (około 20 %), wybiórczość ( 10%), a zgodność na poziomie 2 %. Znaczy to, że ludzie szukając przyczyn zachowań kierują się również innymi motywami.
Źródło:
J. Strelau – „Psychologia”
E.Aranson, T.Wilson, R.Akert -„Psychologia społeczna”